Makijaż w stylu Moniki Brodki Defilada Gwiazd z Golden Rose

/
17 Comments
Harmonogram makijażowy tak mi się napina, że dzień po dniu coś należy wykonać. Dziś szybcikiem zmalowałam makeup na ósmą odsłonę konkursu Golden Rose a'la Monika Brodka.


Powiem szczerze - ten makijaż Moniki w choćby calu mnie nie porywa. Może jest w nim coś przyciągającego spojrzenia, ale nie dostrzegam w nim niczego urodziwego. Dlatego moja wersja jest trochę stuningowana... :-) Przy okazji odkryłam wieeeeelki potencjał cienia z GR, który dostałam za makeup na Bardotkę. Niedługo Wam przybliżę tego pięknisia, bo chyba zacznę go używać często... Powiem tyle - można mieć mnóstwo niebieskości w kolekcji cieni, ale takiego ze świecą szukać i zdjęcia tego nie oddają!


Kosmetyki: cienie Pierre Rene Quattro (Brownish), brązowa kredka Sephora, cień z paletki Sephora, szminka Pierre Rene Hydra Elegance (Nude Velvet) + GOLDEN ROSE: cień Teracotta Eyeshadow (128), mascara Classics 3D Lash Defined Mascara, eyeliner Precision Liner

Noszę się z zamiarem tej recenzji już od dawna, ale dopiero teraz dochodzi do jej powstania. Chyba nie ma wśród blogerek takiej, która by nie znała podkładu Revlon ColorStay. Rok temu z kawałeczkiem - wstyd się przyznać - kiedy malowanie mi było obce, nagle poczułam potrzebę posiadania tego kosmetyku z racji zbliżającej się mojej osiemnastki. ;-) Pani w drogerii słysząc prośbę: "Proszę polecić mi jakiś podkład, ja się na tym nie znam" wcisnęła mi właśnie ów produkt spod szyldu Revlon. Nazywam to wciśnięciem, ponieważ później zorientowałam się, że zupełnie nie był dobrany do mojej cery, no i jakaś konsystencja nie taka... Ale zainteresował mnie na tyle zachód wokół niego, że kiedy już wiem, z czym to się je, postanowiłam sama sprawdzić słynny ColorStay, dbając o odpowiedni dla mojej mieszanej cery egzemplarz.


W ogóle za pierwszy znacznie przepłaciłam, drugi już zamówiłam za pośrednictwem jednej z drogerii internetowych. Ale mniejsza o to, bo do ceny jeszcze wrócę. Podkład ładnie kryje, nie tworząc maski, ale przez pierwsze użycia zapychał mi pory, przez co wieczorami przy demakijażu zauważałam kolejne wysypy pryszczy. Teraz ten problem nie występuje, najwyraźniej skóra się do niego przyzwyczaiła. Wiele kobiet recenzujących ColorStay narzekało na zapach - mi on nie przeszkadza zupełnie. Natomiast nie znoszę tego braku atomizera, który byłby wygodniejszym rozwiązaniem, dozującym ilości kosmetyku...
Muszę się Wam przyznać, że ta szklana butelczyna spadła mi raz niefortunnie na płytki, ale szczęście w nieszczęściu, że nie rozprysnęła się w drobny mak. Mój Ukochany w porę zaopiekował się popękanym opakowaniem podkładu, owijając go papierem i szczelnie taśmą, by zatamować wyciekanie cielistej mazi. Uratował go w ten sposób przed straceniem. :-) 
 Podkład zawsze rozprowadzam palcami, tj. wklepuję. W ten sposób nie tworzy się efekt maski, dokładnie wklepany nie pozostawia smug. Jeśli nie zrobi się tego sumiennie, może pozostawić plamy, których się już nie rozetrze po odparowaniu. Na pewno ColorStay charakteryzuje się trwałością. Nie miałam sytuacji, by mi spływał czy też znikał z twarzy, spełnia swoje zadanie od rana do wieczora. Na zakrętce mamy zapewnienie, że wytrwa przez całą dobę, ale ja prawdę mówiąc nie sprawdzałam jego maksymalnych możliwości pod tym względem. 
Należę do grona nieużywających bazy pod cienie. Prawdę mówiąc wklepuję właśnie ten podkład w powieki, po czym przystępuję do dalszej części makijażu. O ile jednak ja nie mam problemów z tłustymi powiekami, to miałam przyjemność malować inne osoby (np. na wesela), które borykają się z tym problemem. Niektóre przekopały mnóstwo baz i żadna, ale to żadna nie dała sobie rady z rolującymi się cieniami pod wpływem wydzielającego się sebum. A ja zaaplikowałam im moim sposobem pod cienie Revlonik i podziałało - makijaż oka nienaruszony przez wiele godzin! Podkład ten pochłania nadmiary potu i nieco wzmacnia kolor cienia.
Używając go niemalże codziennie od początku lutego, nie tylko na sobie, ale też przy malowaniu innych, zużyłam go naprawdę niewiele. Jeszcze mi daleko do 1/4, więc mamy do czynienia z produktem bardzo wydajnym.
Ceny w drogeriach stacjonarnych bywają zawrotne, ale w tym przypadku dobrodziejstwem jest Internet. Kwota, jaką należy dać za ColorStay oscyluje w granicach 30 zł nie licząc kosztów przesyłki. Czy polecam? Międzyczasie wpadło mi w łapki kilka innych podkładów, ale żaden nie zdobył mojego zaufania i uznania jak ten. Spokojnie mogę rekomendować, osobiście jednak nie planuję zakupu kolejnej buteleczki, ponieważ chciałabym popróbować jeszcze propozycje innych marek.

Wiem, że wśród moich subskrybentek są paznokciomaniaczki. Co powiecie na konkurs z nagrodami od Pierre Rene? Możecie zgarnąć fajne kosmetyki, po szczegóły odsyłam na poniższe zdjęcie:

 


You may also like

17 komentarzy:

  1. hah. właśnie też wrzuciłam moją wersję tego makijażu. mnie też nie porywa. niby fajny neon, ale z drugiej strony za suchy jak dla mnie.
    tak zadziornie go wykończyłaś. fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny chyba tylko ja go nie tuningowałam no nie stety nie mam takiego odcieia jak Brodka na oku ale starałam się go "skopiować" ale i tak twój ładny powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo Ci do twarzy w tym makijażu! :) to chyba jednak prawda, że niebieski pasuje do brązowych (piwnych) oczu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna z Ciebie dziewczyna :) A w tym makijażu wyglądasz o niebo lepiej niż Brodka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. super makijaż :)
    ps taguję cię ;)
    http://mamo-ja-sama.blogspot.com/2013/05/tag-co-znajduje-sie-w-mojej-torebce.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie Ci wyszło w sumie jak zwykle ;p ja zrobiłam dwie wersje jedną jak oryginał, a druga z kreską i czeka na publikację

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny makijaż:) Świetne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :) -> http://pomalujmnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładnie to wyszło :) obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja już makijaży komentować nie będę bo wiesz, że je robisz świetne :) A co do podkładu to mam Revlona i nigdy nie narzekałam, ale na lato napewno moze być za ciężki ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój ulubieniec z Revlona!
    swietny makeup :)

    OdpowiedzUsuń
  12. więcej na temat moniki brodki i jej stylu można znaleźć http://modafon.pl/1029-styl-moniki-brodki.html

    OdpowiedzUsuń