Niedawno ukazała się kampania marki Lancome, której twarzą została Alma Jodorowsky. Francuska modelka, aktorka i piosenkarka prezentuje się w niej dość minimalistycznie. Jednak w jej makijażu jest element, który przykuwa uwagę, mowa o białej kresce.

Choć to niewielki szczegół, sprawia, iż oko prezentuje się bardziej świeżo. Poza tym biały eyeliner na powiece świetnie wpisuje się w klimat makijażu na lato, dlatego z tym makijażem powstał jakiś czas temu artykuł na Wizaz.pl. W przypadku makijażu Almy, biała kreska tak naprawdę została namalowana tuż nad klasyczną, czarną jaskółką - dlatego nie musicie się martwić, że zabraknie optycznego zagęszczenia rzęs. Do takiej kombinacji eyelinerów, wystarczy delikatnie zarysowane tło - podkreślone załamanie i rozświetlony wewnętrzny kącik.

1. Wzdłuż dolnej linii rzęs maluję kreskę kredką (Glazel) i zanim wyschnie, rozcieram ją.

2. Następnie całą dolną powiekę pokrywam chłodnym brązem (KOBO).

3. Ten sam brąz służy mi do podkreślenia załamania powieki.

4. Wklepuję na całą powiekę ruchomą cielisty cień (Makeup Geek).

5. Dolną powiekę od wewnętrznej strony traktuję połyskującym, brudnym różem (Sleek).

6. Wewnętrzny kącik rozświetlam sypkim cieniem opalizującym na różową miedź (Film Maquillage).

7. Maluję wzdłuż górnej linii rzęs kreskę białym eyelinerem (Inglot).

8. Teraz na białej kresce maluję czarną (Makeup Geek), z wywiniętą „jaskółką”. Robię to tak, by nieco białej kreski wystawało ponad czarną.

9. Czarnym cieniem (Pierre Rene) rozcieram czarną kreskę od spodu, robiąc w ten sposób makijaż bardziej przydymiony.

10. Cielistą kredkę (Max Factor) używam na dolnej linii wodnej.

11. Tuszuję rzęsy (Revitalash) i opcjonalnie doklejam sztuczne (Eyemimo).



TWARZ:
podkład Revlon Colorstay – Buff
korektor Dr Irena Eris Provoke Illuminating Concealer – 1
puder Maybelline Affinitone Perfecting + True-To-Skin Powder – Golden Beige
bronzer W7 Honolulu
rozświetlacz KOBO Professional Highlighter Powder – Moonlight


OCZY:
kredka Glazel Eye & Lip Pencil
cień KOBO Mono Eyeshadow – Chocolate Sweets
cień Makeup Geek Eyeshadow – Baby Face
cień Sleek Oh So Special – Organza
cień Film Maquillage Luminous Powder – 26
eyeliner Inglot AMC Gel Liner – 76
eyeliner Makeup Geek Gel Liner – Immortal
kredka Max Factor Kohl Pencil – Natural Glaze
cień Pierre Rene Palette Match System – 69
mascara Revitalash Volumizing Mascara – Raven
rzęsy Eyemimo - #NTR29


BRWI:
pomada Anastasia Beverly Hills Dipbrow Pomade – Medium Brown
cień NYX Eyebrow Cake Powder – Taupe


USTA:
pomadka The Balm Balm Jovi – Milly
pomadka Sleek True Color Lipstick – Peaches&Cream

PĘDZLE:
pędzel Hakuro H24
pędzel Zoeva 109 Luxe Face Paint
pędzel Zoeva 322 Brow Line
pędzel Nanshy Tapered Crease
pędzel Zoeva 223 Petit Eye Blinder
pędzel Nanshy Eye Crease
pędzel Inglot 13P
pędzel Zoeva 230 Luxe Pencil
pędzel 317 Wing Liner
pędzel Nanshy Angled Detailer
pędzel Nanshy Precise Bent Eyeliner




Wraz z drogerią internetową Puderek.com.pl postanowiliśmy przygotować dla Was propozycję kolorowego makeupu na lato. Teraz właśnie jest idealny czas, by wyciągnąć z kolekcji cieni ciepłe fiolety, intensywne róże, soczyste zielenie czy inne wyraźne, neonowe barwy i nieco pobawić się makijażowo.

To już od Was zależy, czy poprzestaniecie na małym akcencie na dolnej powiece albo w postaci kreski, czy pójdziecie na całość i zrobicie sobie pięknie rozcieniowane oko, które przyciągnie niejeden wzrok. Ja postanowiłam poszaleć, tym bardziej, że w moje łapki wpadła paleta Eyes On The 80's firmy BH Cosmetics, która - jak nietrudno rozpoznać po nazwie - kryje w sobie prawdziwie tropikalną feerię barw.


Zresztą wspomniana paletka nie jest jedynym kosmetykiem od BH Cosmetics, którego użyłam tym makijażu – pojawiła się też kredka do brwi, eyeliner i szminka. W takim razie chodzi mi po głowie jakaś recenzja… O BH Cosmetics słyszało większość entuzjastek malowania się, a jednak ich wyroby nie są one szczególnie popularne w Polsce, dlatego myślę, że moja opinia mogłaby okazać się przydatna dla wielu z Was. A Wy jak sądzicie?



Przejdźmy teraz to tutorialu. Niestety cienie w palecie Eye On The 80's nie są oznaczone w żaden sposób, dlatego by zlokalizować Wam konkretny kolor, będę pisała, w którym rzędzie (poziomo) się znajduje i jako który - licząc od lewej - występuje. W poszukiwaniu listy kosmetyków, których użyłam (wraz z linkami, gdzie możecie je nabyć), zapraszam na sam koniec wpisu.

 
Różowym matem (rząd drugi, cień trzeci) podkreślam załamanie.

Używając ciepłego, elektryzującego fioletu w macie (rząd pierwszy, cień szósty), pogłębiam cieniowanie załamania powieki.

Czas na wycieniowanie powieki ruchomej. Od zewnętrznej strony nakładam ciepły, lekko połyskujący fiolet (rząd trzeci, cień pierwszy). Pozostałą część powieki maluję jasnym, polyskującym złotem (rząd drugi, cień czwarty). Na złoto wklepuję jeszcze warstwę musztardowej żółci (rząd pierwszy, cień drugi).

Po powiece górnej, nadszedł moment na dolną. Tutaj też nie poszczędzę sobie kolorów! W wewnętrznej części powieki ruchomej kładę jasne złoto (rząd drugi, cień czwarty), które używałam uprzednio na ruchomą powiekę. Następnie, w kierunku zewnętrznego kącika, wklepuję kolejno: pomarańcz (rząd pierwszy, cień pierwszy), róż (rząd drugi, cień trzeci) i fiolet (rząd pierwszy, cień szósty).

Rozświetlenie wewnętrznego kącika zapewniam sobie za sprawą jasnego, połyskującego cienia (rząd czwarty, cień piąty).

Turkusowym eyelinerem wypełniam linię wodną i maluję wywiniętą kreskę, lecz tym razem ona nie obejmuje całego oka - sięga połowy.

Tuszuję rzęsy i doklejam naturalnie wyglądające rzęsy sztuczne. Jeśli pasek jest widoczny, przykrywam go cieniutką warstwą czarnego eyelinera.

Usta maluje intensywną, kremową pomadką w kolorze koralowym. Gotowe!


TWARZ:

BRWI:

OCZY:
• klej DUO

USTA:

PĘDZLE I AKCESORIA:
• puszek do pudru Inglot
• pędzle Zoeva - 322 Brow Line, 224 Luxe Defined Crease, 317 Wing Liner, 127 Luxe Sheer Cheek, 230 Luxe Pencil
• pędzle Makeup Addiction Cosmetics - Tapered Crease, Smudge, Precision Shader
• pędzel Hakuro H24


Ostatnimi czasy przybyło do moich zbiorów sporo palet cieni (myślę, by poprzedstawiać Wam je w formie filmów, chcecie?). Jedną z nich jest cudo zza oceanu - Vegas Lights od Makeup Geek. Znajdziecie w niej sześć kolorów w odcieniach bardzo uniwersalnych - brąz, złota, bordo, beż. 

Właściwie od razu się wygadałam, co sądzę o tej paletce, nazywając ją "cudem". Jakkolwiek jest to z mojej strony prawdziwy odruch, bowiem takie określenia przychodzą mi na język, kiedy o niej pomyślę. ;-) Określiłabym ją mianem "małej paletki", ponieważ nie składa się na nią sto, ani nawet dziesięć-dwanaście kolorów, lecz sześć, idealnie przemyślanych barw cieni. Kompozycja trafia w moje gusta i to jest jedna z tych palet, którymi da się zrobić każdy makijaż.


Wiele małych palet, takich składających się 3-6 kolorów, jest monotonnych - często zdarza się, że dwa cienie wyglądają tak samo na powiece, a cały set nie różni się wykończeniem (mam na myśli całe palety zachowane w perłach). Bardzo nie lubię takich rozwiązań, ponieważ często takie zestawy cieni adresowane są dla kobiet, które kupują tylko tą jedną paletkę i malują się nią na co dzień. Twórcy Vegas Lights pomyśleli, by oprócz pięknych złot, miedzi i bordo, które urozmaicą makijaż, w jednym pudełeczku znalazły się też klasyczne, matowe niezbędniki, czyli - beż (np. do matowienia obszaru pod łukiem brwiowym), średni brąz (typowy cień do rozcierania w załamaniu powieki) i ciemny, głęboki brąz (co prawda posiada złotą drobinkę, ale ona znika przy manewrowaniu tym cieniem na powiece - w rezultacie mamy bardzo przydatny kolorek. Gdy jednak chcemy zachować jego piękne urozmaicenie w postaci drobniuteńko zmielonego brokatu, wystarczy nakładać na mokro).


By przekonać się o moich słowach o świetnej pigmentacji, zobaczyć, jak cienie zachowują się w akcji (to oznacza tutorial makijażu :)) i jak wygląda paletka w zbliżeniach, to z całego serca polecam zobaczyć mój film: klik.


TWARZ:
• podkład L'Oreal True Match Foundation - Golden Ivory
• korektor Astor Perfect Stay Concealer - Ivory
• puder Vipera Face Compact Powder - 606
• puder KOBO Matt Bronzing & Contouring Powder - Nubian Desert
• rozświetlacz The Balm Balm Jovi - Solid Gold

BRWI:
• kredka Catrice Eye Brow Stylist - Don't Let Me Brown
• cień NYX Eyebrow Cake Powder - Taupe

OCZY:
• cienie Makeup Geek Vegas Lights Eyeshadow Palette - Casino, Sin City, Roulette, Mirage, Desert Sands, Bada Bing
• eyeliner Makeup Geek Gel Liner - Immortal
• kredka Max Factor Kohl Pencil - Natural Glaze
• mascara PUPA Ultraflex
• rzęsy Eyemimo - #GLM12
• klej Neicha Strip Eyelash Adhesive

USTA:
• błyszczyk bareMinerals Marvelous Moxie Buttercream - Must-Have Pink

PĘDZLE:
• Nanshy Tapered Crease
• Nanshy Blending Eyeshadow
• Nanshy Eye Crease
• Nanshy Large Shader
• Zoeva 220 Luxe Grand Shader
• Nanshy Angled Detailer
• Nanshy Tapered Crease
• Nanshy Precise Bent Eyeliner
• Hakuro H24
• Zoeva 109 Luxe Face Paint

INNE:
• pierścionek Born Pretty Store
UŻYJ KODU DPH10, ABY OTRZYMAĆ RABAT!



Piękne, długie i podkręcone rzęsy to pożądana przez kobiety ozdoba oka. Nic dziwnego - na takie rzęsy wystarczy nałożyć dobrą mascarę i codzienny makijaż oka w wielu przypadkach praktycznie mamy z głowy. Osiągnięcie wymarzonych rezultatów umożliwiają specjalistyczne odżywki. Prekursorką tego typu produktów jest Revitalash - ich słynny wyrób pojawił się kilka lat temu i szturmem zdobył popularność.

Na pewno niejednokrotnie widziałyście zdjęcia na blogach sprzed i po kuracji, porównujące stan rzęs. W wielu przypadkach efekt był naprawdę szokujący. Ponieważ od chwili zawładnięcia rynku przez Revitalash popyt na odżywki do rzęs regularnie wzrastał, pojawiło się wiele firm, które wypuściły swoją własną propozycję środka na porost włosków. Dlatego mamy dowolność zarówno pod względem kompozycji składników, jak i cen. Jednak ja pozostałam przy najbardziej rozsławionej i pionierskiej wersji.


Stosuję póki co odżywkę w formie jednomililitrowej próbki, natomiast dostępne są pełnowymiarowe wersje 2.0 ml i 3.5 ml. Nie została zawarta informacja, na ile taka ilość, jaką posiadam, wystarczy przy codziennym stosowaniu, ale już po trzech tygodniach mają być widoczne pierwsze rezultaty. Natomiast na pełne "WOW!" muszę poczekać 3-4 miesiące.


Stosowanie odżywki jest dziecinnie proste i nie zajmuje wiele czasu. Produkt raz dziennie, na oczyszczoną skórę, nakłada się cieniutkim pędzelkiem wzdłuż linii rzęs, jakbyśmy malowały kreseczkę eyelinerem. Nie zostało dokładnie określone w instrukcji, kiedy konkretnie mamy dokonywać codziennej aplikacji Revitalash, ale chyba wszyscy się zgodzicie, że najoptymalniejszym momentem jest wieczór - po demakijażu, po myciu, przed pójściem spać. :-)


Należy uważać, by kosmetyk nie dostał się do oka - w przeciwnym razie poszczypie (sama się już o tym przekonałam, jestem po pierwszej aplikacji odżywki). Zbytnio nie obawiam się jednak tego, ponieważ Revitalash jest przetestowany dermatologicznie i oftalmologicznie, więc nie powinien narobić szkód.


Po specyfikacji i paru słów o produkcie, czas na część "pokazową". Moje prawdziwe rzęsy w zasadzie mogłyście niejednokrotnie widzieć w tutorialach w trakcie tworzenia makijażu (jeśli chodzi o zdjęcia efektu końcowego, niemalże zawsze doklejam sztuczne rzęsy). Ale jeśli już mówimy o odżywce, która ma za zadanie stricte poprawić wygląd i kondycję rzęs, warto omówić mój punkt wyjścia.


Niejednokrotnie mówiłam, że nie narzekam na swoje rzęsy. Bo ani nie są rzadkie, ani nie wypadają w nadmiarze. Jednak ich minusem jest to, że rosną zupełnie prosto. Jak druty. Tak jak zakręcenie moich włosów to wyzwanie (bo jeszcze nie odkryłam skutecznej metody na zrobienie sobie loków, która będzie trwała), tak podkręcenie rzęs to kwestia bardzo chwilowa. Na powyższym zdjęciu rzęski występują w wersji saute.


A tak wyglądają po nałożeniu jednej warstwy mascary. Absolutnie nie nazywam tego tragedią, bo wiem, że zdarzają się naprawdę krótkie rzęsy lub takie, których miejscami nie ma, tworząc prześwity. Jednak z ciekawości wypróbuję odżywkę i sprawdzę, czy wpłynie ona choć trochę na podkręcenie włosków. U mnie efekt, gdy zrobię sobie makijaż, jest taki, że te prosto rosnące rzęsy - choć pomalowane - to w ogóle ich nie widać, gdy patrzę na wprost.

Trzymajcie za mnie kciuki - dzisiaj drugi dzień będę nakładać Revitalash. Powiem Wam szczerze, że mam wiele zapału i nie mogę doczekać się pierwszych rezultatów (a już najbardziej momentu po kilku miesiącach, gdy zestawię nowe zdjęcia z powyższymi).

UŻYWAŁYŚCIE REVITALASH? A MOŻE INNYCH ODŻYWEK DO RZĘS? CZY SPEŁNIAŁY WASZE OCZEKIWANIA?