Golden Rose, Matte velvet, nr 108

/
4 Comments

Maty od dawna mnie kusiły. Jednakże nigdy w łapki mi nie wpadały lakiery o tym wykończeniu, gdy buszowałam po drogeriach. Aż pewnego dnia trafiłam na fioletowy od Golden Rose. Ale pokażę go Wam innym razem. Przekornie zacznę od tego, który z matowych jest drugim w mojej kolekcji. Tak więc przedstawiam Wam szaraczka o numerku 108.


Firma Golden Rose w swojej ofercie ma dwie linie matów - standardowy i "matte velvet". Akurat ten, co Wam prezentuję, pochodzi z tej drugiej serii. Jak nazwa wskazuje, ma imitować aksamit. Cóż, może to kwestia koloru, ale miałam już aksamit na paznokciach i wykończenie tego lakieru dalekie jest od zapewnianego efektu. Powierzchnia natomiast po wyschnieciu daje powiedziałabym połowiczny mat, połowiczny błysk. Coś pomiędzy. Barwa lakieru także nie moja - prawdę mówiąc spodziewałam się czegoś ładniejszego, bo choć nie lubię szarego koloru, to pomyślałam, iż może wykończenie przynajmniej mnie powali. Osobiście nie mogłam się doczekać, aż odpryśnie bym mogła go wreszcie zmyć... :-)


No właśnie, minęły cztery dni i żadnych odprysków, tylko standardowo starły się czubki. Ale już po trzech dniach zauważyłam, iż połowiczność efektu przesunęła się w stronę błysku, więc lakier matowy przestał takowym być. 

Kwestia innych czynników wypada u niego na plus. Schnie szybko, kryje świetnie po jednej warstwie (dowód na zdjęciach :-)), cena również nie należy do wygórowanych (7.99 za jakieś 11 ml produktu). Dostępność? No na pewno na stoiskach GR znajdziecie całą gamę kolorystyczną, u mnie w drogeriach znalezienie tej serii to kwestia przypadku - jeden zawieruszony egzemplarz na krzyż... :-)



You may also like

4 komentarze:

  1. ja zamówiłam sobie ostatnio 2 matowe lakiery z gr- nie mogę się doczekać paczki ;)
    ja szarości na paznokciach też jakoś nie lubię ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. :) bardzo lubię velvet maty.

    OdpowiedzUsuń