Maybelline, Eyestudio Lasting Drama, Gel Eyeliner 24H

/
11 Comments
Od kilku sezonów jesiennych króluje trend na burgundowe (tudzież "w kolorze wina") usta. Taka ciemna szminka wzbudza kontrowersje, ale suma sumarum zaskarbia sobie coraz więcej zwolenniczek. Jakoś dziwnym trafem dotychczas nie robiłam makijażu z udziałem "burgund lips", choć pomysł chodził za mną od dawna. Wreszcie się za niego wzięłam i mam nadzieję, że z pozytywnym w Waszym odczuciu efektem. :-) Swoje uznanie możecie wyrazić serduszkami na Makeup Geek.

Kosmetyki: cienie Inglot Freedom System (349, 353, 391), paleta Make Up Academy Glitter Ball, eyeliner Maybelline Eyestudio Lasting Drama (Intense Black), kajal Hashmi, rzęsy Essence, mascara Oriflame Giordani Gold Volume Delight Mascara, bronzer W7 Honolulu, rozświetlacz Solid Gold z palety The Balm Balm Jovi, szminka AVON Ultra Color Rich (Matte Crimson)

No to teraz, po ostatnim deficycie, uzupełniam braki w recenzjach. :-) Zapewne wszyscy znają eyeliner w żelu z Maybelline. Zwykło się już nawet mówić, że jeśli żelek, to albo płacimy więcej za Bobbi Brown, albo wydajemy oszczędniej wybierając Maybelline właśnie.


Pomimo, że temat tego linera został wzdłuż i wszerz poruszony, ja chętnie dołożę "swoje pięć groszy". Co prawda porównania z legendarnym Bobikiem jeszcze nie posiadam, ale mogę powiedzieć, że wszelkie zachwyty nad maybellinowskim wyrobem są według mnie uzasadnione.


Eyeliner kupujemy w takim kartoniku; z każdej strony zabezpieczonym naklejką, której nienaruszony stan daje pewność, iż żadne niepowołane rączki nie grzebały w nim przed naszym zakupem. Do linera zapakowanego w słoiczek (notabene bardzo solidnego i ładnego, bo z matowego szkła) dołączony został pędzelek. Z tego co wiem, nie każdemu on odpowiada, lecz według mnie pozwala na malowanie zarówno grubych, jak i cienkich kresek.


Cechuje się długotrwałością, co zresztą napisano na pudełeczku. Prawdę mówiąc nie sprawdzałam jego wytrzymałości w pełni obiecywanym wymiarze, ponieważ mi wystarczy, że faktycznie nienaruszony sobie trwa na powiece od samego rana, aż do wieczornego demakijażu przed pójściem spać. Nic nam nie blednie i nie rozmazuje się w trakcie.


Pędzelek - jak już wspomniałam - jest odpowiedni do malowania kresek o różnej grubości, kwestia opanowania. :-) Fajnie, że pomyślano o aplikatorze. To, że niektórzy posiadają swoje ulubione pędzelki do żelowców, nie oznacza, iż każdy takiego faworyta posiada. Dlatego rozwiązanie z dołączaniem w pakiecie takich rzeczy jak najbardziej popieram i doceniam. Choć należę do tych, co mają swój sprawdzony pędzelek do kresek, to jednak czasami z niego korzystam. Nie rozcapierzył się, widać, iż jakościowo jest całkiem OK.


Gdzieś przemknęło mi przed oczami parę opinii, iż eyeliner z czasem w słoiczku zamienia się w skałę. Mi póki co nic takiego się nie stało, stosuję go od kilku tygodni. Najważniejsze, że na powiece szybko zasycha, dzięki czemu gdy maluję osoby z np. opadającą powieką, nie boję się, że kreska się odbije i zrujnuje makijaż, nad którym właśnie pracuję.


Przedtem używałam eyeliner w żelu od Rimmel, to nie dość, że ta czerń trochę sobie bledła, to na dodatek należało z nim pracować na naprawdę cienkich warstewkach, inaczej kosmetyk wysychał godzinami... A jak cienkie warstewki, to i cienie od spodu lubiły prześwitywać. Z linerem Maybelline taki problem nie występuje.


W "normalnych" warunkach kosztuje około 30 zł, ja go dorwałam na promocji w Rossmannie za 20 zł. Dostępność, wiadomo - generalnie chyba nikt nie uskarża się na problem z kupieniem kosmetyków Maybelline, wszak to jedna z najpopularniejszych marek na świecie. Zatem polecam wybrać się do najbliższego sklepu kosmetycznego, by go nabyć, jeśli szukacie fajnego tuszu do kresek.


You may also like

11 komentarzy:

  1. Ładne usta ! Też pokochałam ten trend tej jesieni !

    OdpowiedzUsuń
  2. moim ulubieńcem jest eyeliner żelowy z Inglota i nie zamienię na żaden inny:P Piękny makijaż jak ja bym chciała móc malować usta na takie kolory. A wyglądam na kilkanaście lat więcej;/

    OdpowiedzUsuń
  3. jak tylko upoluje go gdzies w promocji - bedzie moj:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Makijaż jak zwykle śliczny :)

    Nominowałam Cie do tagu Liebster Blog. Mam nadzieję, że chętnie weźmiesz udział w zabawie, szczegóły u mnie: http://blondechemist.blogspot.com/2013/11/tag-liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ Ty masz PIĘKNE usta !! Ten kolor baaardzo Ci pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co to za pomadka? Bo jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  7. makijaż piękny! i w ogóle się nie kłóci z pomadką :)
    Ja niestety mam za wąskie usta do malowania, a nawet jeśli to mi źle w ciemnych kolorach :) Ale Tobie..? pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Najpiękniejsze usta blogosfery;)
    Jeżeli masz ochotę na niespodziewaną paczuszkę to zapraszam do mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super make-up! I te usta, faktycznie piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Same pozytywne komentarze o nim słyszę i chyba w końcu się skuszę. Choć obecnie mam eyeliner od Loreal i nawet daje radę, ale tylko wtedy gdy jeszcze go rozcieram z cieniem. Bardzo ciekawy blog. Piękne makijaże!
    www.ekaterinakozlova.com

    OdpowiedzUsuń