Może to już trochę przestarzały temat (ponieważ cały blogerski światek żyje teraz najnowszą paletką Sleek - Garden of Eden), ale ja postanowiłam wykorzystać "potencjał inspiracyjny" cieni z zestawu Celestials. Ostatnio nieco więcej zaglądałam do tych galaktycznych kolorków. Efektem jest ten makijaż - może niewyjściowy, ale przygotowywanie takich sprawia mi najwięcej frajdy! :-)
Kosmetyki: cienie z palety Sleek Celestials (Solar, Astral Blue, Aurora, Galactic, Stargaze), cień Makeup Geek (Dirty Martini), cień Inglot Freedom System (353), eyeliner Makeup Geek Gel Liner (Amethyst), eyeliner Maybelline Eyestudio Lasting Drama (Intense Black), mascara MIYO Big Fat Lashes, rzęsy Ardell (Demi Wispies), bronzer W7 Honolulu, błyszczyk Etre Belle Effect Lip Gloss (00)
Śliczny:)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie porywa paletka Garden of Eden:)
Wiem , dziwna jestem:)
Uwielbiam Twoje makijaże z graficznymi dodatkami:))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny;)
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńhttp://favorisdemavie.blogspot.com
Fajna fryzurka:) widać, że te cienie są jakieś delikatne jak na sleeka ale wyglądają ładnie.Ciekawy make up :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny!! zachwycił mnie!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny jest ten makijaż :)
OdpowiedzUsuń^Masz dużo fajnych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńdolce and gabbana shoes
OdpowiedzUsuńmichael kors handbags wholesale
pandora charms
hugo boss sale
instyler max
green bay packers jerseys
nike air huarache
los angeles lakers
red valentino
longchamp le pliage