Zrobiłam makijaż jesienny, ale to nie oznaka, że wpadam w jakąś zadumę. Przecież mój makeup jest wesoły, bo kolorowy! Przygotowałam go na konkurs u Justyny. Tematyka przedsięwzięcia traktuje o powitaniu jesieni, dlatego chciałam odwzorować piękno tego okresu - złociste, brązowe, czerwonawe i rudawe liście. Oliwkowa zieleń na dolnej powiece symbolizuje tą roślinność, co jeszcze nie zmieniła barwy. Jeśli się Wam podoba moja praca, tutaj możecie to wyrazić. ;-)
Kosmetyki: cienie z palety Sephora, paleta Sleek Acid, paleta Astor by Heidi, paletka Pierre Rene Quattro (Mystic Brown), brązowa kredka Sephora, eyeliner Hi-Tech Pierre Rene, rzęsy Essence, mascara Hi-Tech Pierre Rene, kajal Hashmi, bronzer W7 Honolulu, rozświetlacz Technic High Lights, róż z palety Sephora, szminka Sleek True Color (Peaches & Cream), błyszczyk Pierre Rene Chic Gloss (27 - Melody Brown)
Jeśli czytacie mojego Facebooka, wiecie, iż w zeszłą sobotę miałam
przyjemność brać udział w warsztatach Pierre Rene, które odbyły się w
Tuczempach koło Jarosławia. Spotkanie zaplanowano w dwóch częściach.
Chwilę po godzinie 14:00 zaczęła się oficjalna pogadanka, czyli szeroko
rozumiane przybliżenie wiedzy na temat marki. Historię Pierre Rene w
pigułce opowiedziała dyrektor Agnieszka de Lubicz Szeliska. Czy wiecie,
że dawniej w Polsce dostępne były produkty szwedzkiej firmy Pierre
Robert, a następnie polski dystrybutor wykupił receptury z warunkiem
małej zmiany nazwy przedsiębiorstwa produkującego kosmetyki na ich
podstawie? Tak powstało Pierre Rene, marka, która upiększa kobiety od
1993 roku.
Później nadszedł czas na omówienie oferty Pierre Rene, czym przede wszystkim zajęła się niezastąpiona na cotygodniowym Dyżurze Wizażysty, p. Marzenka Okoń do spółki z p. Iwonką Pieknik. Najciekawszym punktem tej części spotkania były nowości. A uwierzcie, marka zaskoczy nas prawdziwymi ciekawostkami! Rusza nowa, "elegancka" linia cieni do powiek i żelowych błyszczyków nazwana Chic. Poza tym, pojawią się nowe mascary - w tym taka wyczarowująca efekt sztucznych rzęs! Seria Hi-Tech, w której skład dotychczas wchodziły eyeliner w pisaku i mascara, wzbogaci się o kajal. Zupełną nowością (dopiero za jakiś czas trafi na drogeryjne półki) jest cielista kredka o naprawdę, naprawdę idealnej miękkości (uwierzcie mi na słowo, dotykałam ^^). Natomiast młodsza siostra Pierre Rene, czyli MIYO ostatnio zawiera w swoich szeregach lakier do ust i kolejny tusz do rzęs będący idealnym uzupełnieniem makijażu smokey eye. Większość produktów właśnie już sobie testuję i póki co jestem szczerze zachwycona!
Na koniec części oficjalnej sprawdzono quizem, ile z wykładu zapamiętali słuchacze. Ci, co udzielili poprawnych odpowiedzi, zostawali nagradzani wybranym przez siebie lakierem piaskowym. Za chwilę wszyscy udaliśmy się do pobliskiego lasku, by tam nieco się posilić czymś z rusztu i zintegrować. Międzyczasie każda uczestniczka miała obowiązek oddać się zabiegom pielęgnacyjnym na dłonie i twarz wykonywane przez... mężczyzn! Tak, w sobotę to panowie dbali o urodę pań. :-)
Jeśli jednak chodzi o wizaż, w Pierre Rene nieocenione są pod tym względem kobiety. Dlatego do p. Marzenki i p. Iwonki sznurkiem ustawiały się panie, by oddać się w ręce specjalistek. Ekspertki cały czas były też do naszej dyspozycji, jeśli chodzi o uzyskanie cennej porady i rozwianie wszelkich makijażowych wątpliwości.
Dla urozmaicenia międzyczasie odbywał się konkurs na najpiękniejsze paznokcie z cennymi nagrodami do wygrania. Na specjalnym stanowisku pełnym lakierów zebrały się wokoło uczestniczki próbujące swoich sił. Było ciężko stworzyć coś precyzyjnego, ale liczyła się dobra zabawa i zaangażowanie.
Sobotnie spotkanie z marką Pierre Rene dostarczyło mi mnóstwo pozytywnych wrażeń, które będę niejednokrotnie przywoływać w myślach. Poznałam sympatycznych ludzi, dowiedziałam się sporo ciekawych rzeczy - spędziłam cudownie czas! Wiem, że ostatnio pojawiło się parę okazji do zgarnięcia zaproszeń na takie warsztaty - jeśli tylko macie możliwość, starajcie się o nie zawalczyć. Warto!
świetny makijaż :)
OdpowiedzUsuńMakijaż pomimo tego, że symbolizuje jesień, jest wesoły i absolutnie niesamowity. A warsztaty na pewno były świetną przygodą, sama chciałabym w czymś takim uczestniczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Śliczny make up i gratuluje szkolenia:)
OdpowiedzUsuńmakijaż jest super :)
OdpowiedzUsuńfajne szkolenio-spotkanie :)
Super te warsztaty! :) Mnie się udało dostać zaproszenie, ale nie wiem czy mi się uda być, bo akurat w moim mieście są w tygodniu i zaczynają się o 10 :/
OdpowiedzUsuńDzięki za makijaż ;) i fajne spotkanko
OdpowiedzUsuńSuper, pozazdroscic :)
OdpowiedzUsuńGratuluje szkolenia, ja juz niebawem udam sie na 3 i ostatnie takie szkolenie :) oczywiście tez zdam relację :)
OdpowiedzUsuńto jest cudowna interpretacja tematu ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszcze szkolenia;]
widac, ze to bylo super doswiadczenie:D
OdpowiedzUsuńcudowne oczko..nieziemskie kolorki..jakiego sprzetu foto uzywasz ?
OdpowiedzUsuńZazdroszczę. Takie szkolenie musi być fajnym przeżyciem :)
OdpowiedzUsuńŚliczny makijażyk i gratulację wygranego szkolenia :) Musiało być fajnie :)
OdpowiedzUsuńps.przy okazji, zapraszam Cię na małe rozdanie :) http://bluebrush87.blogspot.com/2013/09/rozdanie-z-okazji-100-posta-czas-start.html