I znów dwa tygodnie minęły jak z bicza strzelił, po raz kolejny na ostatnią chwilę, a właściwie tym razem gorzej, bo ze spóźnieniem. Co prawda malowałam wczoraj, ale piękna pogoda (nareszcie obyło się bez deszczu) zachęciła mnie do długiego spaceru z Ukochanym. :-)
Inspiracja do tej tury akcji u Jessie nie musiała się długo szukać. Otóż, ostatnio dostałam miły podarunek w postaci pudełeczka z kilkunastoma Snickersami w wersji mini. Wprawdzie batoniki już dawno zostały skonsumowane, ale urocze opakowanie nadal stoi w moim pokoju. :-) Patrząc na nie, postanowiłam zainspirować się logo Snickersa, lecz samym łakociem także.
Kosmetyki: cienie z palety Sephora, cienie z palety Sleek Sunset, cień Inglot Sprint Super Star (90), cienie Pierre Rene Quattro (Blue Sky), eyeliner Rimmel, mascara Classics, rzęsy Essence, złoty eyeliner Ingrid, kajal Hashmi, bronzer z palety Sephora, błyszczyk AVON Dancing with the Stars Dancefloor DIVA (Glistening peach)
Często zamawiam kosmetyki AVON, ponieważ lubię trafić na jakąś ciekawą perełkę. Pewnego dnia wpadł mi w oko błyszczyk z serii sygnowanej przez "Taniec z gwiazdami".
Kosmetyk ten występuje w trzech wariantach kolorystycznych, Sparkling Crystal od razu odpadał, za to najpierw miałam zamówić Gleaming Ruby, ale ostatecznie stanęło na Glistening Peach. Liczyłam na śliczny brzoskwiniowy kolorek, na pierwsze wejrzenie spodobało mi się opakowanie. Zresztą sam produkt wyglądał fajnie z zatopionymi srebrnymi, morelowymi i różowymi drobinkami. Nie mogłam doczekać się, jak tylko pojawię się z nim w domu, by móc go przetestować na spokojnie do lusterka. I tu zaczęły się schody...
Aplikator, który nigdy nie powinien powstać! Nabiera tyle błyszczyku, co kot napłakał. Nie przesadzając, muszę dziesięć razy go wyciągać z buteleczki, by pokryć usta, przez co malowanie zajmuje dłuższą chwilę. A nie warto dla niego tak się machać, ponieważ w moim odczuciu daje zbyt subtelny efekt, pomimo, że tyle razy tym aplikatorem się nakładało... Rezultaty notabene po nałożeniu błyszczyka są nijakie. Na szczęście jest on niewydajny, więc długo się z nim męczyć nie będę (a nie lubię wyrzucać czegoś, za co zapłaciłam). 6 mililitrów avonowskiego bubla pachnie i smakuje chemicznie, tanio, "nastolatkowo-czasopismowo". Tyle dobrego, iż nieprzyjemny aromat szybko znika. Gloss z serii "Dancing with the Stars" zaliczam do nietrwałych błyszczyków, zaraz gdzieś umyka i trzeba poprawić. Nikomu go nigdy nie polecę, teraz jeszcze go można dorwać w katalogu, ale nawet nie patrzcie na niego, niech go wycofią i niech nie wraca... Nie wartuje swojej ceny (ok. 15 zł), można trafić na wiele innych błyszczyków, nawet za mniejsze pieniążki, nie wykluczając z tej reguły samego AVONu (jak chcecie kupić jakieś mazidełko do ust z tej firmy, to przyjrzyjcie się serii "Perfect kiss" albo "Glazewear").
bardzo podoba mi się makijaż - do twarzy Ci w nim :)
OdpowiedzUsuńja w ogóle nie jestem zbyt przekonana do kosmetyków z avon'u :) jakoś tak, sama nie wiem czemu :)
OdpowiedzUsuńbtw, kochana zapraszam na benefitowskie rozdanie, tym bardziej, że masz zwiększone szanse na wygranie :)
factory-of-beauty.blogspot.com
ładny makijaż, kreska jest śliczna po prostu :)
OdpowiedzUsuńi też lubię błyszczyki z Avonu :) w ogóle uwielbiam tę firmę, według mnie jest lepsza od Oriflame
Makijaż bardzo ładny jak zawsze a co do Avon ja w nim błyszczyków nie zamawiam mam swoje sprawdzone błyszczyki którym jestem wierna
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż, zresztą jak zwykle nie ma co dużo pisać ;D
OdpowiedzUsuńCo do błyszczyków z Avonu jedyny jaki lubię to ten z serii dla nastolatków taki różowy prawie neonowy reszta dla mnie jest za droga w stosunku do jakości
Piękny makijaż!! Zachwycił mnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuńAle piękny makijaż! Zachwycam się tymi oczkami :)
OdpowiedzUsuńCudny makiaż! Bardzo fajna kolorystyka.. No i ja uwielbiam słodycze :P
OdpowiedzUsuńPiękne oczy:) pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńświetny blog! :)
OdpowiedzUsuńmakijaż super :) z Avonu mam kilka perełek, ale błyszczyki zdecydowanie są na nie
OdpowiedzUsuńHehe fajna akcja :) A oczko ? Smakowite :D
OdpowiedzUsuńczerwien z lekkim złotem wyglada obłednie!!
OdpowiedzUsuńowszem JJ są śliczne, ale trwałość i ich zmywanie pozostawia wiele do życzenia :/ idealnie dobrałaś makijaż do kolorów Snikers'a, jesteś niesamowicie pomysłowa :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy makijaż:) pięknie połączyłaś kolory:)
OdpowiedzUsuńMakijaż naprawdę wyszedł cudownie!! Co za świetna interpretacja tematu i rewelacyjne wykonanie ;)) Dodany do listy, przepraszam że tak późno tutaj wyjaśnienie a także małe zmiany terminów: http://keepsmilingmakeupblog.blogspot.com/2013/06/wracam-projekt-crazy-make-up-challenge.html
OdpowiedzUsuńsnikeeeeeeeeeeeeeeers <3
OdpowiedzUsuń