Tak z reguły malowała się Marilyn. Nie kombinowała z kolorowymi cieniami, innymi pomadkami czy błyszczykami. Jej makijaż ma w zasadzie wszystkie cechy makijażu idealnego, z maleńkimi modyfikacjami będzie w nim dobrze każdej kobiecie. Na dodatek pasuje na każdą okazję, jest uniwersalny. Marilyn - choć to również "pani z kreską" (o czym jeszcze za momencik) - stanowi zupełne przeciwieństwo minimalistycznej w make upie Audrey Hepburn. Blondwłosa piękność podejmowała się konturowania owalu twarzy w bardziej zaawansowanym stopniu, niż jedynie modelowanie policzków różem. Nanosiła ów kosmetyk również na skronie aż do linii włosów oraz na linię żuchwy. Natomiast rozświetlaczem traktowała czoło, przestrzeń między brwiami, okolice oczodołów, brodę i miejsce pomiędzy nosem a "łukiem kupidyna".
Gwiazda do perfekcji opanowała nadawanie swojemu spojrzeniu seksownego, kociego wyrazu. Wbrew powszechnej opinii, jej kreska nie była taka oczywista, tj. nakreślona czarnym eyelinerem. Otóż, w rzeczywistości rzadko stosowała liner w takowym kolorze. Zazwyczaj kosmetyk miał brązową barwę, niekiedy bardzo ciemny odcień. Malowała nim kreseczkę wzdłuż górnej powieki, ale również (!) kącika dolnej, wyciągając ją na zewnątrz nieco dalej, niekoniecznie ją łącząc z górną (co można zauważyć na powyższym obrazku) - ta pusta przestrzeń zostawała wypełniona białą kredką. Co ciekawe, zaraz nad brązową kreską na górnej powiece, aktorka miała również cieniutką linię pociągniętą eyelinerem w złotawych odcieniach.
Warto wspomnieć też o makijażu ust, który również kryje w sobie pewien sekret. Marilyn wykorzystywała sztuczkę optycznie wydatniającą wargi, tj. cieniowanie. W tym celu używała kilku odcieni czerwonych szminek (zataczała kontur ust od najciemniejszej do najjaśniejszej). Zanim jednak brała się za gradientowanie, obrysowywała wargi konturówką. Dla efektu wilgotnych ust, nanosiła nań błyszczyk, ze szczególnym skupieniem się na środku dolnej wargi.
A teraz czas na moją interpretację make upu Gwiazdy. Postanowiłam się trzymać "sekretów", które powyżej Wam wypisałam. Muszę przyznać, że spośród dotychczasowych makijaży wykonanych w ramach konkursu "Defilada Gwiazd", ten przyniósł mi najwięcej zachodu. Efekt końcowy za pierwszym razem mnie jak najbardziej zadowolił, lecz oglądając wykonane zdjęcia czułam, że muszę powtórzyć fotografowanie - a to światło nie takie, a tu coś nie odpowiada. Dlatego ponowna próba odbyła się kolejnego dnia. Makijaż wykonywało się przyjemnie, ale zamieszanie czyniło wykonanie fryzury. Choć nie udało mi się wyczarować loków Marilyn - moje włosy są dłuższe i cięższe, nie chcą tak się ładnie kręcić blisko nasady - chciałam, by jednak duch legendy został zachowany. :-)
Makijaż oka wyszedł bardzo subtelnie, zresztą taki nosiła Marilyn. Powiekę potraktowałam dla efektu bardziej "glamour" złotym cieniem, a załamanie powieki podkreśliłam delikatnym, brązowym cieniem. Monroe brwi podkreślała na kolor brązowy - ja zrobiłam to w tonacjach czerni, bo takie są moje naturalne brwi (w duecie z włosami ciemny blond ;-)). Na sam koniec podczas malowania zostawiłam sobie usta - patrząc na efekt, uznałam bezapelacyjnie, iż ten makijaż aż się prosi o mocniejszy akcent. No to bęc!
Kosmetyki:
Cienie: paleta Sephora
Eyeliner: cienie z palety Sephora potraktowane płynem Duraline z Inglota
Mascara: Classics 3D Lash Defined Mascara
Rzęsy: Donegal
Kredka: IsaDora, Inliner Kajal (biała)
Bronzer: Sephora
Rozświetlacz: FM, Glow Powder Pearls
Usta: Maybelline, Color Sensational, Fatal Red (530); pomadki z palety Sephora
tydzień w tydzień wygrywamy ;) ciekawe czy znowu. pięknie Ci to wyszło. ja jutro maluję Marilyn ;)
OdpowiedzUsuńCudownie !
OdpowiedzUsuńI kolejna na grode bedzie Twoja :)
Pięknie :) Zwłaszcza usta robią mega wrażenie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia Liebster Blog Award. Szczegóły tutaj: http://saikoubiuti.blogspot.com/2013/04/wyroznienie-liebister-blog-po-raz-drugi.html
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńKochana jezeli cos mi sie na prawde podoba to musze wyrazic swoja dobra opinie bo inaczej pekne :)
OdpowiedzUsuńAle na prawde musi to byc cos WOW bo inaczej szkoda zachodu na komentowanie :)
ale masz boskie oczy i usta;o
OdpowiedzUsuńrewelacyjny mekjap;]
ja też tak chcę!
OdpowiedzUsuńjak zobaczyłam posta na liście obserwowanych to od razu weszłam z ciekawości i znowu szczęka mi opadła... makijaż bardzo mi się podoba(ale to już nic nowego :P) a i Tobie bardzo pasuje takowy :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie makijaże.. wyjątkowo kobiecy... a Ty muszę przyznać z bólem ( bo zazdroszczę:P) jesteś przepiękna. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.. wrócę co jakiś czas na pewno. :)
bardzo lubie takie delikatne a zarazem kobiece makijaże:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny makijaż, seksowny. Kwintesencja kobiecości.
OdpowiedzUsuńTworzysz piękne makijaże :) Usta w tym konkretnym niezwykle mi się podobają.
OdpowiedzUsuńmichael kors handbags
OdpowiedzUsuńcarolina panthers jersey
nike huarache
packers jerseys
houston texans jerseys
cheap jordan shoes
adidas nmd runner
new balance shoes
nike blazer low
ray ban sunglasses
nike trainers uk
OdpowiedzUsuńray ban sunglasses
adidas nmd runner
kobe 9
ed hardy
michael kors handbags
cheap mlb jerseys
michael kors handbags sale
cheap nfl jerseys
michael kors handbags clearance