Nieco ogniściej...

/
12 Comments
Wyjątkowo ciepło przyjęliście mój motylkowy makijaż. Bardzo mnie to ucieszyło! Wierzę, że moja pełna głowa pomysłów pozwoli mi wyczarować coś, co niejednokrotnie podobnie Was zachwyci. :-) A może jeszcze bardziej? Z tej radości narodził się zapał, więc zasiadłam do kolejnego makijażu. Wciąż trwała we mnie chęć tworzenia na kolorowo, toteż plany zrobienia wreszcie czegoś z neutralnym okiem i mocną szminką przesunęły się. W sumie nic straconego, bo tego typu makijaż zrobiłam dla Beyonce.com.pl i wkrótce doczeka się publikacji. :-)


Kosmetyki: cienie z palety Sephora, paleta Sleek Acid, paleta Sleek Snapshots, paleta Sleek Sunset, cień MIYO (Bubblegum), cień Inglot SuperStar (90), eyeliner Rimmel, kajal Hashmi, biała kredka IsaDora Inliner Kajal, bronzer W7 Honolulu, mascara Pierre Rene Hi-Tech, rzęsy Essence, róż z palety Sephora, szminka AVON Ultra Rich Color (Instant Mocha)

Jeszcze parę miesięcy temu jedyny podkład z jakim pracowałam był słynny Revlon ColorStay. Jednakże obiecałam sobie, że kiedy skończę używaną buteleczkę, rozpocznę poszukiwania innego fajnego produktu. Moje testy zaczęły się znacznie szybciej i do teraz miałam przyjemność zetknąć się z kilkunastoma fluidami. Dziś podzielę się z Wami odczuciami odnośnie Skin Balance marki Pierre Rene.






W ramach współpracy firma wysłała mi dwa odcienie: Porcelain (najjaśniejszy, z różowymi tonami) i Beige (dobry dla osób z ciemną karnacją, które jeszcze się na dodatek opaliły, zawiera pomarańczowawy pigment). Żaden z nich samodzielnie nie pasuje do mojej cery, ale by nie popełnić karygodnego błędu niedobranego podkładu, mieszałam w odpowiednich proporcjach oba kolorki. Pojemność każdego wynosi 30 ml, przy moim tempie zużywania to pół roku na buteleczkę, a licząc jeszcze, że miksuję kolory, to posłużą mi one wieki. ;-) Opakowanie dużo poręczniejsze, niż Revlon, ponieważ wspomnianemu ColorStay brakowało pompki. W przypadku Skin Balance pomyślano o wygodnym rozwiązaniu w kwestii wydostawania kosmetyku na zewnątrz. O ładnym designie już nie wspomnę. :-)

Producent mówi, że to kosmetyk dla każdego typu cery. Tak, ładnie matowi tłustą (nie zrażajcie się, że z początku twarz przez kilka minut będzie taka mokra, po prostu podkład potrzebuje nieco więcej czasu dla wchłonięcia) na parę godzin, później poratuje Was ulubiony puder. Jeśli jesteście posiadaczkami skóry suchej, musicie koniecznie użyć pod spód dobrego kremu, ponieważ w innym przypadku Skin Balance nieładnie się pozbiera na powierzchni "facjatki". Jak już opanujecie współpracę między buźką a podkładem, będziecie zadowolone z jego możliwości... ALE (!) według mnie to nie jest kosmetyk do użytku codziennego. Sprawdziłam go w sytuacjach typu "większe wyjście" (wesele, itd.) i tam naprawdę można mu zaufać. Mocno kryje, faktycznie jest wodoodporny (toteż zostawia dość ciężką warstwę na skórze, pomimo, że nie trzeba dużo go nakładać). Natomiast na co dzień efekt może być już zbyt teatralny. To podkład - rzekłabym - do "zadań specjalnych", trzymający się wiele godzin, co jest pożądane w trakcie np. całonocnej imprezy. Nie ściera się, co Wam potwierdzi troszkę większy wisiłek, z jakim go zmyjecie.

Za taką dobrą jakość aż ciśnie mi się na język stwierdzenie, iż to naprawdę tani produkt. Naprawdę przebija wielu droższych konkurentów, podczas gdy za ten zapłacicie koło dwudziestu złotych. W poszukiwaniu Skin Balance sprzymierzeńcami Wam choćby oficjalny sklep internetowy Pierre Rene, ale myślę, że większość z Was znajdzie go w swojej drogerii.


You may also like

12 komentarzy:

  1. makijaż śliczny, fajnie tak oglądać takie kolorowe dzieła :)

    co do podkładu to dużo dobrego o nim słyszałam, niestety ja mam dość słaby dostęp do tych kosmetyków ale udało mi się go jakiś czas temu dorwać i na razie jestem w fazie testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się kolorystycznie ten makijaż, choć na co dzień bym tak nie wyszła, zbyt kolorowo. ;) Podkładu z tej firmy nie używałam, ale widzę, że jest godny polecenia i się dobrze zachowuje. Faktycznie, na zwykły dzień nie potrzebny jest wodoodporny podkład, więc gdybym miała jakieś całonocne wyjście, pomyślałabym o tym podkładzie.

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny makijaż :)
    a jaki ty masz wystrzałowy szablon ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. ciagle o nim slysze ze musze go znalezc;) a zrobis jakies swatche zeby przyjzec sie kolorkom?
    pieknie blog teraz wyglada

    OdpowiedzUsuń
  5. Makijaż bardzo Ci pasuje. Na zbliżeniu wygląda dosyć mocno, ale z daleka już tak się nie wybija i tworzy ładną elegancką całość.
    Co do podkładu to nie dla mnie nie lubię stosować ciężkiego kalibru na twarz bo i w sumie tego nie potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Makijaż śliczny, ale zazwyczaj nie podobają mi się Twoje usta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam te podkłady i równiez bardzo je lubie :)
    Świetna zmana wystroju bloga :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty masz takie swietne oczy ze mozna na nich cudenka Tworzyc! i w pełni to wykorzystujesz:
    )

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny makijaż podobają mi się kolorki ;) a podkład muszę wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny makijaż, jak zawsze ;) I świetny szablon, bardzo tu teraz ekhmm..ekslusiv :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękny makijaż moje przy Twoim się chowają a jeśli mowa o podkładzie to myślę nad jego zakupem kuszą jego pozytywne recenzje:)

    OdpowiedzUsuń