Przywołujemy wiosnę!

/
6 Comments
Makijażowy wpis miałam zaplanowany na nieco dalszy termin, ale kiedy na blogu Jamapi została ogłoszona akcja pt. "Przywołujemy wiosnę", postanowiłam czym prędzej w nią się włączyć. Należało się sprężyć, bowiem jutro dobiega ona końca.


Tegoroczna zima najwyraźniej niestety bardzo nie chce ustąpić miejsca wiośnie. Według kalendarza, wczoraj miał miejsce pierwszy dzień tej zielonej pory roku, ale wokoło jest biało... Muszę przyznać, że skutecznie zapomniałam w ogóle, co oznacza 21 marca - przypomniał mi dopiero ulepiony pod moją szkołą bałwan z doczepioną karteczką z napisem "Witaj wiosno!". Należę do ludzi, którzy na widok spadających liści i pierwszego śniegu dostają zawrotów głowy. Zdecydowanie kocham wiosnę i lato, kiedy niemalże każdego dnia aktywnie spędzam czas pokonując długie dystanse na rowerze, biegiem... Bardzo mi tego brakuje. Kiedy panują niskie temperatury, nie wyściubiam nosa za drzwi. Ktoś też tak ma? :-)


Makijaż, jak widać na załączony obrazku, został utrzymany w tonacji zieleni - limonka, seledyn; i łososiowej czerwieni. Policzki leciutko musnęłam różem. Ustom natomiast też postanowiłam nadać mocnego koloru za pomocą szminki w kolorze fuksji, pociągniętej błyszczykiem. Całość prezentuje się tak:


Cienie: paleta Sephora / Bell, Glam Wear Neon Colour (01)
Róż: paleta Sephora 
Mascara: Telescopic Explosion, L'Oreal (blackest black)
Błyszczyk: FM, Subtle Rose
Szminka: Rimmel by Kate (02)
Eyeliner: Rimmel, Waterproof Gel Eyeliner (001)
Puder: Revlon ColorStay Aqua, Transculent Light Medium
Podkład: City Matt, Lirene (207)


You may also like

6 komentarzy:

  1. Pięknie!
    Śliczna z Ciebie dziewczyna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki ładny pozytywny makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładny makijaż :)) powoli czuć wiosnę :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny, wiosenny makeup! Szkoda tylko, że za oknem nadal śnieg:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny! i bardzo Ci pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czerwony kolor na ustach pasuje Ci bardzo!
    jestem pod wrażeniem i czekam na więcej! ;-)

    OdpowiedzUsuń